Mały karambol na Mikołowskiej
by
O tym, że codzienne korkowanie czeka kierowców doskonale wiedzą Ci, którzy dojeżdżają do szkoły, czy pracy do Rybnika od strony Orzesza. Najbardziej newralgiczne momenty w ciągu dnia to poranek (7:00 – 8:30) oraz popołudnie (15:00 do 17:00). Od czasu, gdy drogowcy zamontowali inteligentny system świateł na skrzyżowaniu sosnowa – mikołowska, jest odrobinę lepiej, jednak w godzinach szczytu korkuje się nadal. Dziś jednak kierowcy jadący od strony Orzesza mogli natknąć się na dodatkową „atrakcję”. Jeden z kierowców prawdopodobnie próbował zjechać w Sosnową. Gdy kierowca Hyundaia zatrzymał się by przepuścić inne pojazdy, nadjeżdżające z przeciwka, nagle poczuł najechanie nadjeżdżającej z tyłu Nissana, który został uderzony przez Opla, a ten przez Skodę.
W konsekwencji mieliśmy mały karambol i jeszcze większe korki jadąc do Rybnika. Generalnie poruszając się w tym miejscu samochodem obserwuję coraz częściej sceny dantejskie. Część „sprytniejszych” kierowców próbuje uciekać z korka w ulicę Sosnową, by dostać się do świateł na Mikołowskiej. Ten skręt w lewo odbywa się wielokrotnie na pełnym ryzyku ponieważ stojąc w korku niewiele widać. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że Urząd Miasta ma już jakąś koncepcję jak rozwiązać problem Mikołowskiej. Być może część ruchu przejmie droga Racibórz Pszczyna.