Spalarnia za stawem
by

Dzisiaj teren pomiędzy dzielnicą Paruszowiec a dzielnicą Zastaw kojarzy się w Rybniku dobrze. Jest tam uroczy duży staw, łącząca się rzeczka Przegędza z rzeką Rudą oraz łąki, zwane też czasami błoniami. Teren ten został jednak uporządkowany dopiero w 90. latach XX wieku. Wiele zrobił w tym względzie ówczesny prezydent Rybnika – Józef Makosz, który zresztą mieszka w tamtejszej okolicy. Wcześniej jednak ten teren był jednym wielkim wysypiskiem śmieci i odpadów, zwłaszcza odpadów poprodukcyjnych po nieistniejącej już hucie „Silesia”. Wyjątkowo niebezpieczne były odpady styropianowe po produkcji lodówek. I niestety te sterty połamanego styropianu ktoś czasami podpalał. Wówczas smugi czarnego dymu były dla okolicznych mieszkańców wielkim utrapieniem. Wydaje się więc, że w porównaniu z tamtym czasem, dzisiejszy Paruszowiec i Zastaw są jak uzdrowisko. A jak dymiło się na tamtejszym wysypisku – przedstawia zdjęcie, które wykonano w lipcu 1973 roku. Fotografię zrobiono za familokami przy ul. Przemysłowej, patrząc w stronę ulicy Stawowej.